Wszystkie są najlepsze :D! Naprawdę ciężko wybrać. Ale do mnie oczywiście najbardziej przemawia Severus. Moje najnowsze odkrycie to Truly Madly Deeply, powalające.

"Sweeney Todd" i "To właśnie miłość" to filmy, w których ten aktor rzeczywiście miał szanse się wykazać. Jako Snape mnie irytował, z podobnych względów, co Helena Bonham-Carter była irytująca jako Bellatrix Lestrange - to byli za dobrzy aktorzy na tak płytkie role, dusili się w nich, ot co.

Snape to nie płytka rola.

Właśnie rzecz w tym, że cholernie płytka. Kompletnie żadnej sylwetki psychologicznej, jak zresztą wszystkie postaci z powieści Rowling. Powiedzmy sobie szczerze, obsadzać Rickmana czy Bonham-Carter w ekranizacjach jej "dzieł" to trochę jakby ładować Dymną i Olbrychskiego do roli Edwarda i Belli w "Zmierzchu". A co.

"Kompletnie żadnej sylwetki psychologicznej" ?!
A czytałeś książki? Jak dla mnie Severus jest najbardziej skomplikowaną postacią i ma - jak Ty to nazwałeś - sylwetkę psychologiczną.
Ale w porządku, każdy uważa co innego.

Mimo iż uwielbiam każdą rolę Alana, niezwykle ciekawi mnie jaka według Ciebie jest sylwetka psychologiczna Harry'ego z "Love actually". :-)
I w którym miejscu jest to rola głębsza niż profesor Snape.

Jest ona, oczywiście, zerowa, z tym, że w przeciwieństwie do Severusa, nie próbuje na siłę udawać głębokiej ;)

Nie wiem do której grupy odbiorców filmów o HP się zaliczasz, ale wydaje mi się, że takie wnioski można wysnuć tylko na podstawie samego obejrzenia filmu. Żeby dobrze zrozumieć Severusa trzeba troszeczkę zagłębić się w książki, na których podstawie są filmy :)
Dla mnie wrażenie tego, że Alan albo Helena duszą się w tych rolach bierze się z niezbyt dobrego scenariusza.
Intrygujące, że według Ciebie Alan miał szansę się wykazać grając postać o zerowej sylwetce psychologicznej :)

Tak się akurat zabawnie składa, że czytałem wszystkie tomy "Harry'ego Pottera" i uważam go za klasyczny zabijacz czasu. Taki trochę męski harlequin ;P
I tak, Alan miał dużo większą okazję do wykazania się grając postać o zerowej sylwetce psychologicznej, niż postać o sylwetce niedbale nabazgranej i pretensjonalnej ;)

Buu ranisz moje uczucia :(
Rzeczywiście świetny zabijacz czasu, mi zabił już jakieś 5 lat życia! =)
A dlaczego myślisz, że sylwetka psychologiczna prof. Snape'a na siłę udaje głęboką? Poza tym, że fani HP tak o niej myślą.

Jest cudowny w każdej roli :) Dzięki niemu polubiłam Snape's (pierwszy raz jak czytałam Harry'ego Potter'a to Snape'a uważałam za najgorszego drania). A najlepszy był w "Dogmie", "Robbin Hoodzie i chyba w "Śniegowym Ciastku" (tego "Ciaskta" za nic bym nie zobaczyła, gdyby nie fakt że Alan tam gra... a film okazał sie cudowny...)

'Śniegowe ciastko' - tragiczne tłumaczenie tytułu, które na pewno nie zachęca do obejrzenia filmu, ale warto! 'Snow cake' jest rewelacyjny :) tzn. Rickman jest rewelacyjny.

"tragiczne tłumaczenie tytułu"

No proszę, a ja (anglistka) uznałam to za zwykłą grę słów: snow cake - snow flake... ;-) A takie "puns" są zwykle nieprzetłumaczalne. Czy jest w tym coś więcej?

tak, to jest po prostu nieprzetłumaczalne, czasami po prostu lepiej wprowadzać film pod oryginalnym tytułem :)

Zgadzam się z "Severus jest najbardziej skomplikowaną postacią i ma - jak Ty to nazwałeś - sylwetkę psychologiczną." Nawet nie czytając książki, miło że jakaś postać nie cackała się z Harrym :)
A do tego ma rewelacyjny głos.

ciężko nawet powiedzieć ten koleś jest tak doskonałym aktorem, nie rozumiem tego ciśnienia na zajebistość i najlepszość. Nie dałoby się tego pytania sformułować inaczej? Który aktor jest najlepszy? rofl
dla mnie każda rola jest fajna ale jakoś szczególne dobrze kojarzę go w takiej niepozornej komedyjce To właśnie miłość.

Widzieliście "Closet Land"? Świetna rola Rickmana. Oprócz niego grała tylko jedna osoba: Madeleine Stowe. (Nie liczę pojawiających się głosów i rąk.) Film stary (1991), ale jary. Dorwałam go na YouTube, może kiedyś pojawi się w jakimś sklepie.

Właściwie to podoba mi się nie tylko jako aktor, ale i jako człowiek. Kilka lat temu przeczytałam i obejrzałam parę wywiadów, poczytałam o nim różne ciekawostki - nie tylko z Filmwebu ;-) - i stwierdzam, że jest to naprawdę fajny, niezmanierowany mężczyzna, wierny pani swojego serca, inteligentny, skromny, kulturalny.

Przepraszam, powinno być: "nie tylko na Filwebie". Ach, ta polszczyzna... ;-)

Filmwebie! Argh...

ulalume możesz edytować swoje posty ;) Closet Land to jeden z moich ulubionych :) Niesamowita gra i szkoda, że Amnesty International bardziej nie rozgłośniło tego filmu...

Faktycznie, ślepa jestem, że nie zauważyłam "edytuj" pod komentarzem. ;-)

Szklana pułapka to jedyny klasyk w filmografii Alana

Każdy ma swojego Alana
To jest mój:
https://www.youtube.com/watch?v=-mEUTq6R2oU
bo nikt nie mówi lepiej "yippee-ki-yay" od Rickmana, nawet Bruce Willis
https://www.youtube.com/watch?v=LUDntpV_HdQ
bo odwołał... święta!
https://www.youtube.com/watch?v=1Y-jTaPLod0
bo usiłował śpiewać :-)
Kochany Alan
https://www.youtube.com/watch?v=X4-gNN8WRHo