Zgadzam sie tez troche inaczej wyobrażałam sobie Romea:)Dzisiej oglądaliśmy to na Polaku wprawdzie tylko fragment(troche mnie znudziło), bo jak czasami zaczęli mówić tymi swojimi długimi tekstami...(och). Książka ogólnie bardziej mi sie podobała, ale nie ma sie co przyrównywać..
Szczerz mówiąc na początku nie zauważyłam, żebu tu grał Rickman(niespodzianka!!!) się zdziwiłam się, bo go nie poznałam:)

ah i moge tlyko dodac, ze to jedna z pierwszych ekranizacji. alan był młody,że ho ho! :P


uwielbiam tę rolę.
oglądałam i śmiałam sie przy tym z alana, bo był tak komicnzy w tej fryzurce :)

gdzie oglądałaś??bo też bym chciała zobaczyć Alana w tej roli....:D

Kupiłam z jakąś gazetą. TO było wydanie z ksiazką Szekspira, a z tyłu była płyta. Z teog co wiem to jeszcze niedawno można to było kupić w Empiku, bo widocznie w magazynie została im jeszcze seria tych książek, wśród teog znalazłam i to, więc można to wciąż kupić. W antykwariacie koło mojej szkoły też zauwazyłam, że jest. Jak jesteś zainteresowana to zapytaj w Empiku czy jeszcze mają tę serię Szekspira książka+film. Jak nie będzie to pomyślimy nad tym jeszcze ;)

W Gazecie Wyborczej było dodane. Można kupić na ich stronie po normalnej cenie (25zł) albo szukać okazji na allegro ;)
JUż wszystko przpatrzyłam i skorzystałam z tego 2 :P

A co do Alana.. o jejku xD Jednak jest chyba jak wino ;)
A żeby rajtuzki były złym rozwiazaniem, bo uwydatniają to co nie trzeba - mam inne zdanie, mnie się podobało ;) ]:->

Ach, te rajtuzki były wyczepiste! xD Jedyna rzecz, która mnie denerwuje i przygnębia, to fakt że postacie grane przez Rickmana tak często giną ;( To jest dla mnie straszny cios za każdym razem i żeby nie wiem jaką łajzę grał (terrorysta, gwałciciel, seryjny morderca czy jakiś inny zły charakter, wszystko jedno xD)to nie mogę patrzeć na jego ekranową śmierć^^
Ale przyznam, ze dla mnie było to mile zaskoczenie, bo niespodziewalam się ze tu gra. A Romeo byl paskudny. Jak dla mnie to Rickman mógłby go grac xD Przynajmniej dłużej by pożył^^

Mimo, że brzmi to nieco masochistycznie, to moje uwielbienie dla Alane jest tym większe, im wcześniej go w filmie uśmiercą, lub im bardziej nieszczęśliwa jest jego postać:D

Jak kocham Szekspira nad tak jestem wyznawcą teorii że albo to nie on pisał R&J albo miał wtedy najgorszy dzień w życiu. Flaki z olejem. Doczytałam w bólach i nawet półokiem ;) oglądnęłam ekranizację z Lijonardem - tej wersji nie widziałam i nie wiem czy mam ochotę - ale to przede wszystkim ze względu na samą sztukę :|

"nad życie" miało być ;) edycja nie działa?

Tak. Alan jest jak wino, ale głos mu się nie zmienił! Dla niego można spokojnie przetrzymać te rajstopy. Ten jego boski głos...